malz.co

Powiesiłem się na ścianie

Każdy czasem lubi popatrzeć na swoje prace w większym formacie, nawet tak skromna osoba jak ja. Gdy zobaczyłem okazję do udekorowania kolejnej ściany w mieszkaniu (Saal dający zniżkę na fotoobraz? Biorę!), pozostało tylko wybrać zdjęcie… No właśnie, a zajęło mi miesiąc znalezienie fotografii o najlepszej wypadkowej pomiędzy jakością (odpowiednia ostrość i naświetlenie), estetyką (kompozycja, opinia subiektywna) oraz wartością sentymentalną – to zdjęcie wykonane zostało podczas studenckiego, wakacyjnego wyjazdu, kojarzy się więc ze wspaniałymi wspomnieniami.

Spośród dostępnych opcji (między innymi dibondu, pleksy, płyty PVC czy wydruku na szkle akrylowym) wybrałem „Fotoobraz na płótnie”. Jest to nadruk bezpośrednio na materiale tekstylnym naciągnięty na płótno malarskie o grubości dwóch centymetrów. Producent ponadto chwali się wysokorozdzielczym (300dpi) drukiem lateksowym oraz ręcznym wykończeniem. Po zmierzeniu dostępnego miejsca zdecydowałem się na rozmiar 75x50 centymetrów, dostępne są natomiast rozmiary od 20x30 cm do nawet 120x120. Jest także możliwość oprawienia całości w fugowaną ramę, na co się nie zdecydowałem.

Czas realizacji zamówienia, od zrealizowania płatności do wysłania obrazu, wyniósł dwa dni. Uważam to za dobry wynik w przypadku personalizowanego produktu. Kurier z Niemiec zajął kolejne dwa dni, co jest OK; bardziej odczułem dość wysoką cenę przesyłki, która w moim przypadku wynosiła 30 złotych. Produkt do wysyłki zabezpieczony jest bardzo dobrze: sztywne, twarde, kartonowe opakowanie obrazu z każdej strony gwarantuje bezszkodowe doręczenie przesyłki nawet gdyby kurier miał akurat gorszy dzień.

Pierwszym wrażeniem po odpakowaniu obrazu jest rzeczywiście staranna jakość wykonania. Powierzchnia płótna jest równa i gładka, co jest rezultatem poprawnego naciągnięcia materiału na drewno. Płótno jest też przyjemne w dotyku i bardzo dobrze wygląda. Kolory są żywe i o odpowiednim odcieniu, spodziewałem się natomiast bardziej nasyconych jasnych tonów (choć temat przeniesienia zdjęcia z formy elektronicznej na fizyczną zawsze sprawia problem i nie jest to kwestia tylko drukarni). Minusem konstrukcji jest brak przewidzianego haczyka czy innego systemu mocowania. W moim przypadku skończyło się na przejrzeniu dostępnych rozwiązań i zakupie rzepów do wieszania obrazów. Ich przymocowanie wiązało się natomiast z podcięciem materiału, aby odsłonić większą część drewnianej ramy - na szczęście płótno wcale się nie postrzępiło.

Przygotowany obraz powiesiłem na ścianie w przedpokoju i widzę go za każdym razem, gdy wchodzę do swojego pokoju. Dzięki Saal za kolejną możliwość przetestowania produktu od was!